Najbardziej denerwuje mnie to że, nie ma nikogo oprócz mnie kto by się interesował. I po co mi wszyscy przyjaciele? Pozamykani szczelnie w swoich problemach, niechcący nawet spytać jak się czuję. Nic ich to nie obchodzi bo mają dość swoich problemów. Życie wali im się na głowę tylko dlatego, ze mama nie zrobiła prania na czas, albo ze komputer padł, albo że nie ma mleka. Takie błahe z pozoru rzeczy potrafią skutecznie wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza mnie.
Gdzie jest świat w którymś ktoś kocha?
ktoś kto powinien potrzymać za rękę,
gdzie nie ma czasu żeby szlochać
bo człowiek zachwyca się życia pięknem.
Gdzie się podziały wszystkie uśmiechy
takie, dla których się wstaje rano
bratnie dusze, zapominające grzechy
i patrzące z ciekawością co im dano
Wdzięczność dziś nie jest już w cenie
wszędzie tylko zdziwienie i krytyka
człowiek zamienia się w marne istnienie
które ma za zadanie się nie potykać
Ale kiedy się wywali
sam ma wstać i pojąć błędy
nikt go nie nauczy by miał serce ze stali
nie czuł i nie popadał w obłędy
To kiedy wpadniesz na herbatę?
OdpowiedzUsuńjak mi podasz adres :)
OdpowiedzUsuńNa pw ślę.
OdpowiedzUsuń