x Uwaga!Moja strona kolekcjonuje ciasteczka.

środa, 13 czerwca 2012

Znowu zawalam . . .

Nie no, jak już jest dobrze to ja się poddaję. Czy ktoś mi może powiedzieć dlaczego? Wy też tak macie? Ja nie wiem i chcę się dowiedzieć. Na końcu zawsze odpuszczam ;( Nie mam motywacji widać. Ale mam nadzieję, że motywacja przyjdzie wraz z inspiracją. Więc czekam . . .

sobota, 9 czerwca 2012

Artyści, poeci i cała ta wesoła mieszanka towarzyska.

Tak to już jest, że wszystko co dobre, szybko się kończy. Niedługo koniec roku szkolnego i potem wakacje. One pewnie też skończą się za szybko. Jednak zanim się skończą odwiedzę Londyn ;) Mam nadzieję, że będą to dobre wakacje. Przecież nie wyjeżdżam co roku. Chciałabym żeby wszystkie marzenia z tym związane się spełniły, ale podobno nie można mieć wszystkiego. Staram się nie mieć jakichś sprecyzowanych wyobrażeń, więc będę próbowała chwytać co mi los przyniesie. W te wakacje chcę być szczęśliwa! I nikt mi nie zabroni :P

A wam, którzy macie już wakacje, wcale nie zazdroszczę. Ja przynajmniej mam co robić po południu :)
Nie no oczywiście żartuję. Znam smak beztroskiej nudy. I nie powiem jest kuszący ale w małych ilościach. Sama po sobie wiem, że jak się człowiek rozleniwi, to później trudno mu wrócić do natłoku zajęć. Nie radzę zatracać się w słodkim lenistwie, chyba, że ktoś kontroluje się na tyle, żeby samemu sobie kopa motywującego sprzedać :)

sobota, 2 czerwca 2012

Codzienność

Dlaczego dla ciebie wszystko co widzisz codziennie jest takie zwykłe? Czemu nie patrzysz na świat co dzień świeżym spojrzeniem? Coś, co dla ciebie jest bezwartościowe może być wręcz zbawieniem dla kogoś innego. Chyba tylko wariaci dopatrują się rozwiązań w rzeczach, które już dobrze znają. Ale gdyby nie tacy wariaci, nie było by pociągów, elektryczności, ładnych obcasów, sukienek, komputerów, widelców i tak dalej. Czemu tylko ci którzy patrzą na życie pod kątem przydatności przedmiotów wynajdują rozwiązania, których bez powodzenia mógłby szukać ktoś  normalny? Dziwne nie? No dajmy na to taki fotograf, on widzi zupełnie inaczej. Zwykły człowiek idzie sobie po ulicy, dajmy na to, że w Londynie. Widzi sklepy, stare budynki, ludzi, którzy go mijają, niebo, chodnik. Zupełnie codzienne rzeczy. A taki fotograf idąc dokładnie za tym zwykłym człowiekiem widzi starą kamienicę, uchylone okno i kobietę grającą na fortepianie i uśmiechającą się do samej siebie. Robi zdjęcie i jest arcydzieło. Wystawiane na wystawach, nie tylko w Londynie, międzynarodowy majstersztyk. I co taki normalny człowiek niby nie mógł wyciągnąć telefonu i zrobić takiego zdjęcia ( nie mówię tu bynajmniej o jakości tylko samym fakcie fotografowania )? No mógł, tylko patrzył i widział to co nie trzeba.
Ja bym chciała tak umieć, patrzeć na to czego nie widzą inni. I móc to w jakiś sposób wyrazić, może nie za pomocą zdjęć, ale ogólnie. Mogą być słowa, przecież piszę o tym co widziałam. Najczęściej, bo jeszcze czasami piszę, o tym co przeżywam.
 Mam nadzieję, że niektórzy z was jeszcze potrafią patrzeć na świat jak dzieci. Bez oceniania, poznając coraz to nowe doświadczenia. Chciałabym, żeby każdy umiał tak patrzeć. To znaczy każdy kiedyś tak patrzył, ale zapomniał co to znaczy.