x Uwaga!Moja strona kolekcjonuje ciasteczka.

czwartek, 11 lipca 2013

Apropos posiadacza paru królików.

Tak więc się nieźle skomplikowało, jak pisałam w poprzednim poście spotkałam się z Nim w dniu moich urodzin. Najciekawsze w tym spotkaniu było to, że w sumie siedzieliśmy ze sobą tak długo, aż nas nie wygonili z Cafe22, bo właśnie zamykali. A później było już tylko lepiej. Spotkałam się z Nim w następny weekend, a później w jeszcze następny i tak już zostało, że zagościł w moim życiu na dobre. Strasznie się z tego cieszę, ale jestem także pełna obaw, że go zranię, czy potraktuję jakoś nie ładnie,a on mi będzie się bał powiedzieć, że czuje się urażony.

Ale kocham go z całego mojego rozklekotanego serduszka.
Najwidoczniej było mi pisane :)

Jest trochę starszy, ale to nic, jest kochany, wziął mnie do siebie ( tak wiem takie wczesne mieszkanie razem to możne i szaleństwo, ale kiedy ja wiem, że to właśnie ten !! ) i dba o mnie. Jest smutny kiedy ja jestem smutna, cieszy się gdy jestem szczęśliwa. Najpiękniejsze jest to, że zależy nam obojgu, żeby to drugie było szczęśliwe. Czasem jedno chce uszczęśliwić drugie, gdy jednak to drugie sobie przyjęło, że to jego pora na uszczęśliwianie :P Śmieszne sytuacje z tego wychodzą.

 Ale jestem  szczęśliwa :)

Mam nadzieję, że to szczęście nigdy nie przeminie . . .

czwartek, 16 maja 2013

Urodzinowy post :)

No tak rzadko piszę, że przydałoby się coś w  końcu napisać :P Chyba jedyne przemyślenia jakimi chcę się podzielić to moje ostatnie inspiracje.

Więc pierwszą moją wielką inspiracją jest pewien pan :) Ma na imię Daniel i gra w jednym z popularnych zespołów. Jest perkusistą i kompozytorem muzyki filmowej. Robi w życiu coś co ja sama bardzo bym chciała robić
 [ i nie, nie chcę być perkusistką  :) ].
Jest także multiinstrumentalistą. Gra między innymi na gitarze, trąbce, pianinie, skrzypcach i saksofonie. Bardzo mi zaimponował swoją skromnością :)  A najbardziej cieszą mnie wywiady z tą popularną grupą, ponieważ za każdym razem kiedy go widzę na mojej twarzy pojawia się WIELKI UŚMIECH !!! :)

Drugą moją inspiracją stał się pewien program telewizyjny, na temat zdolności ludzkiego mózgu. W bardzo ciekawy sposób uchwycono tam techniki szybkiego uczenia się, a że niektóre z nich mi się spodobały, to jestem w fazie eksperymentów :) Czytałam także na temat polifazowego snu oraz motywacji pracowniczej.

Trzecia i ostatnią inspiracją jest książka : " 7 nawyków skutecznego nastolatka ". Tak wiem, że to moje 22 urodziny, ale wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z tą wspaniałą ksiażką. Poleciła mi ją moja przyjaciółka. Powiedziała, że w życiu robię wszystko na odwrót niż jest w tej książce, co mnie strasznie zaciekawiło. Więc postanowiłam ją przeczytać. Skończę jeszcze w tym tygodniu i mam nadzieję że wiele z opisanych tam sytuacji będę potrafiła rozwiązać w korzystny dla wszystkich sposób.

A dziś, z okazji moich urodzin utnę sobie przyjemną pogawędkę ze szczęśliwym posiadaczem paru królików :) Już nie mogę się doczekać ;)


niedziela, 14 kwietnia 2013

Wykład ze światopoglądu - część I

Dziś mój humor uległ strasznej refleksji nad wszystkim co wypływa z moich ust. Chyba dobrze jest, kiedy nie odzywam się nie pytana, reszta jest milczeniem. Mam dziwne wrażenie, że nie ważne co myślę, ważne jak się to ma do czegoś. Jeśli nie wzbudza to żadnego zainteresowania, a wręcz sieje postrach to chyba lepiej zachować milczenie, bo po co mam niby przerażać, gorszyć i w ogóle mówić coś co jest odrażające, skoro to co mówię nie bawi, nie powoduje podziwu ani nie interesuje nikogo.


Kurde, nie poznaję sama siebie, jedną z moich wad jest to, że nie pomyśle zanim powiem, nie próbuję zgadnąć co na to ta druga osoba, może to dla mnie źle i mam czasem przez to problemy ale nie potrafię mówić czegoś, czego sama nie czuję. A już zupełnie zaskakuje mnie fakt taki , że wcale nie zdawałam sobie z sprawy, jaka to ja potrafię być nieprzyjemna w konwersacji. Trudno, nie muszę mówić, skoro nie ma z tego nic dobrego.

czwartek, 28 marca 2013

Nie powiem ci . . .

Nie powiem ci jak bardzo tęsknię, jak bardzo bym chciała się skryć w twoich szerokich ramionach i poczuć to, co czułam gdy mnie przytulałeś. Nie powiem ci że rozumiem twój wstyd, obawę i poczucie niedoskonałości. Rozumiem co czujesz gdy ktoś na ciebie patrzy, ale ci tego nie powiem. Nie powiem ci też, że coś czułam, może nie coś mocnego jak miłość, bo na pewno bym o wiele bardziej cierpiała, ale zdawało mi się przez chwilę, że potrafiłabym cię pokochać i zaufać. Nie powiem ci jak bardzo mi sprawiał przyjemność twój uśmiech, nie powiem jak bardzo pochlebiało mi, że pytasz mnie o zdanie. Nawet jeżeli chciałbyś to wszystko usłyszeć, nie powiem.
Będę milczeć i czekać, aż sam zrozumiesz. Co się może wcale nie wydarzyć . . .

sobota, 23 marca 2013

Potrzebuję holownika

Tak, holownika!!! I to najlepiej takiego odrzutowego, żeby mnie wyciągnął z tego doła w którym obecnie siedzę. A jak to się stało? No właściwie nie wiem. Pamiętam tylko, że jechałam sobie autostradą życia, szczęśliwa, nie pamiętając o problemach. Aż tu nagle cienki lód na drodze sprawił, że zjechałam do jakiejś czarnej dziury ( prawdopodobnie po jeziorze cierpienia ) i utknęłam tam na dobre. Ani się ruszyć, ani wstać, nawet pomocy nie ma co wzywać bo na takim odludziu to już na pewno nikt nie usłyszy...

Pozostało tylko jedno, czekać aż sama zacznę wspinać się po zboczu tej strasznej, ogromnej przepaści. Wiem ze nie będzie łatwo, że będę spadać w dół i znów będzie beznadziejnie, ale warto próbować :)

A taka w ogóle to ostatnio za mną Debussy łazi, bezczelnie, i nuci mi wciąż do ucha swoje "Clair de lune". Jak ja nie cierpię kiedy mi w głowie gra tylko jedna rzecz, dobrze chociaż, że ładna :)

piątek, 8 marca 2013

Krok w tył

Znów nie mam oparcia, wraca wszystko, to co było przedtem.
Nerwy ? Stres ?  Samotność. Jak się bronić przed zranieniem ? Kolejnym, z ust kogoś, komu być może zależy, kto może kocha, albo tylko znalazł sobie kogoś do nabijania się z jego nieszczęścia. Nienawidzę ludzi, znowu. Zranione uczucia leczę nienawiścią, gniewem i złością. Zapętlam się w sobie, we własnym nieszczęściu. I co mi po tym, że ktoś ma gorzej ? Że nie chce być kochanym, nie chce nikogo w swoim życiu, robi coś, żeby nie wyjść na głupka, ale sam nie wierzy we własne siły, mimo tego, że ocieka zajebistością. Na każdym kroku błąd, coś robisz źle, znów mnie zawiodłaś, nie da się na tobie polegać, nie można ci zaufać, mam być z tobą z litości? Że jesteś taka niedoskonała? Że nie potrafisz wszystkiego idealnie zrobić, tak jak JA lubię??

Nie chciałam się nauczyć tego wszystkiego, a na pewno nie milczenia.

niedziela, 3 lutego 2013

Szok

Zawsze myślałam, że ten kto będzie moim partnerem będzie o mnie dbał. Widać coś mi się za dużo wydawało, bo obecny dba o siebie a jak sobie przypomni to czasem pomyśli o mnie. Mam dziwne wrażenie, że cały jego świat kręci się wokół niego i jego mamony, a ja jestem tylko marnym dodatkiem do tego całego bajzlu.

Zdawało mi się, że ten z kim będę będzie odpowiedzialny, że będzie dbał za równo o swoje i o moje życie, ale jak widać moje ma gdzieś skoro zapierdala samochodem 130 km/h, ze mną na przednim siedzeniu, skuloną ze strachu, tylko dlatego, że jest wkurwiony. Co ja mam do tego? Czy na pewno chcę z nim zginąć? Czy warto za nim pójść w ogień, jeżeli on na pewno nie poszedłby za mną? To chyba głupie, że z nim jestem. Nie wiem co mam począć.